Jak przestać myśleć? cz.2

Iwona Kubis
Iwona Kubis

Chodzi oczywiście nie o to, aby przestać myśleć w ogóle, tylko, żeby uwolnić się od niechcianych i obciążających myśli!
W życiu każdego człowieka nadchodzi taki czas, kiedy chcesz o kimś albo o czymś zapomnieć. Często wydaje się to jedynym sposobem uwolnienia się od trudnych emocji, które towarzyszą myśleniu o TYM i przeżywaniu TEGO po raz nie wiadomo który. Kiedy masz już TEGO dość, kiedy TO umęczyło Cię już do granic możliwości jedyne, czego pragniesz, to o przestać TYM myśleć!

Poznaj kolejne pomocne techniki:

Motywacyjny Zakaz wjazdu

Dlaczego motywacyjny? Bo motywuje Cię do utrzymania dyscypliny! Nie zaglądasz, a gdy już będzie można to może zajrzysz! Dlaczego to takie ważne? Bo na zamykanie potrzebny jest czas! Pozwól emocjonalnej ranie się zagoić!

Nie zdrapuj strupów- niech same odpadną!

Chodzi oczywiście o strupy na emocjonalnej ranie. Jeśli porównania wydają Ci się drastyczne – spieszę Cię zapewnić – że jest to celowe!
Lepiej zapamiętasz!
Lepiej zastosujesz!
Pozwolisz, aby zbudowały się Nowe Ścieżki Neuronowe w Twoim mózgu!
A jeśli Cię kusi…. podejrzeć i rozdrapać- to zagumkuj sobie ostrzeżenie! ?

Technika Kontroli „Gumka-Recepturka”

Dla tych, którzy nie pamiętają zamierzchłych czasów ? – przypomnienie:
Gumka recepturka została wynaleziona przez Stephena Perry’ego, który w 1844 roku złożył podanie o dotyczący jej patent, który uzyskał 17 marca 1845 roku. Pierwotnie służyła do spinania luźnych stron czy innych papierów. Służyła także do przytwierdzania papierowej recepty do buteleczki z lekarstwem, skąd wywodzi się jej polska nazwa.

ZA: pl.wikipedia.org/wiki/Gumka_recepturka

Jak stosować Gumkę jako dyscyplinę? kliknij poniższy link i obejrzyj film instruktażowy!
Gumka Dyscyplinująca

Odkładanie na półkę

Odkładam na półkę. Tak jak książkę, którą przestaję czytać.
Czy do niej wrócę? Być może, ale teraz się nad tym nie zastanawiam. Odkładam i już.
A jeśli temat/osoba-wróci – to sięgnę na półkę i wezmę „temat” z powrotem i dopiero wówczas zdecyduję jak będę się nim zajmować. Może też w ogóle nie będę się nim zajmować! I odłożę z powrotem.
Najważniejsze- NIE zastanawiam się nad tym TERAZ.

Zacznij ćwiczyć od zaraz i podziel się wrażeniami w komentarzach!

Jak przestać mysleć?

Iwona Kubis
Iwona Kubis

Chodzi oczywiście nie o to, aby przestać myśleć w ogóle, tylko, żeby uwolnić się od niechcianych i obciążających myśli!
W życiu każdego człowieka nadchodzi taki czas, kiedy chcesz o kimś albo o czymś zapomnieć. Często wydaje się to jedynym sposobem uwolnienia się od trudnych emocji, które towarzyszą myśleniu o TYM i przeżywaniu TEGO po raz nie wiadomo który. Kiedy masz już TEGO dość, kiedy TO umęczyło Cię już do granic możliwości jedyne, czego pragniesz, to o przestać TYM myśleć!

Jak wyrzucić TO z Twojej głowy?

Bardzo często spotkam się z takimi sytuacjami, słyszę to pytania: “Ja mam już dość, jak o niej, o nim zapomnieć, Pani Iwono?” albo: ”Jak mam o tym nie myśleć?”
Ponieważ jestem, podobnie jak i moi klienci, człowiekiem narażonym na takie sytuacje – sama niejednokrotnie toczyłam wewnętrzne walki ze sobą, męczyłam się albo wręcz udręczałam (żeby nie powiedzieć: „katowałam!”) własnymi emocjami i bezsilnością…aż kiedyś doszłam do wniosku:

Dość TEGO!

Jak już mam zużywać energię na myślenie, to chociaż zacznę wymyślać coś, co mi pomoże pozbyć się TEGO! Może zadziałała w moim przypadku technika „na umęczenie”, w każdym razie zadziałała skutecznie!. Potrzeba-matką wynalazku. Potrzebę stwierdziłam u siebie-ogromną! Chciałam działać, chciałam pozbyć sie ciężaru. I wymyśliłam. Tutaj pragnę podzielić się z Wami tym, co pomogło mi osobiscie, a potem wielu osobom, którym te techniki podpowiedziałam.

Bazą do pierwszej techniki była pewna zawiła sytuacja w moim życiu (w którą oczywiście wpakowałam się na własne życzenie?. Przerobiłam już etap złości na siebie, żalu do innych i stwierdziłam, że dźwigać TEGO już dalej – nie chcę.

A zatem oto tu i teraz dla Ciebie zupełnie gratis Dwie Techniki.
Obie łatwiej zrozumieć myśląc o czytaniu książki.

Zamknięty Rozdział

Czytasz swoją Książkę Życia. Pewien rozdział już masz przeczytany. I nie chcesz już do niego wracać. Postanawiasz: zamykam go! Ponieważ nasz mózg boi się sytuacji nieodwracalnych i często broni się przez wszelakimi „Już nigdy” „Na zawsze” czy „Więcej się do niego nie odezwę” – trzeba dodać do tej techniki pewne dodatkowe warunki.

UWAGA: Są sytuacje, kiedy powyższe zdania wypowiadasz z wiarą i satysfakcją, ale to co innego, bo wtedy kiedy je wypowiadasz naprawdę chcesz wierzyć (i wierzysz!) że np. już NIGDY do niej nie zadzwonisz. Kiedy jednak stosujesz Świadomą Technikę Zamykania i nie budujesz tego stwierdzenia na złości czy determinacji, Twój mózg najzwyczajniej może tego “nie kupić”!

Dlatego pamiętaj, że możesz:

  • Zajrzeć do rozdziału, ale świadomie…
  • Zajrzeć wtedy, kiedy czujesz,że to Ci nie zagraża emocjonalnym rozstrojem
  • Zaglądasz jak na albumu z fotografiami
  • Najlepiej dać sobie taki czas „Zakazu wstępu”

O tym jak zastosować Motywacyjny Zakaz Wstępu i Gumkę jako dyscyplinator -przeczytasz w następnym odcinku!

Kiedy pragniesz za bardzo

Iwona Kubis
Iwona Kubis

Zapewne znasz kilka przykładów z życia (swojego lub innej osoby) – kiedy bardzo nam na czymś zależy, robimy co w naszej mocy… a wyniku nie widać. I w pewnej chwili zrezygnowani, zawiedzeni, często bezsilni – machamy ręką i.. raptem zaczyna się dziać!
I dostajemy to, o co tak bardzo prosiliśmy i na co tak bardzo czekaliśmy.

JAKIE PRAWO TU DZIAŁA?

Wówczas zadajesz sobie pytanie, o co tu chodzi? Przecie tyle się mówi o prawie przyciągania, wizualizacji, programowaniu. Po to stworzone są te wszystkie techniki. Gdzie tkwi błąd?
To mam prosić czy nie prosić, wizualizować czy nie? Medytować czy nie?
Jest takie mądre stwierdzenie:

POPROŚ I ZAPOMNIJ

To takie ludzkie – wkładaj więcej wysiłku, powtarzaj aż do skutku. To wszystko prawda, pod warunkiem, że chodzi o takie sytuacje jak odkręcenie śruby (wysiłek) czy nauka wiersza na pamięć (powtarzanie).
Wyobraź sobie następującą sytuację: prosisz sąsiada, aby idąc do sklepu kupił dla Ciebie masło. Sąsiad mówi: „Ok., kupię”. Za pół minuty zwracasz się do niego ponownie: „Panie sąsiedzie, ale będzie Pan pamiętał?”. „Tak, będę, oczywiście” – odpowiada sąsiad. Ty nie ustępujesz i ciągniesz: „Ale na pewno na pewno?”. „Nie zapomni pan? Wie Pan to dla mnie niezwykle ważne.” „Tak, już Pan mówił” – odpowiada sąsiad nieco zniecierpliwiony…”
Wyobraź sobie, że podobnie wygląda Twoja rozmowa z Bogiem, jeśli powtarzasz ciągle to o co prosisz. To wygląda tak, jakbyś nie wierzył… albo nie ufał. Pamiętaj o tej prawdzie: poproś i zapomnij. Czekaj.

W innej wersji brzmi ono: Pan Bóg Cię słyszy, wystarczy tylko raz poprosić…

Siła Wyższa nie jest złośliwa ani głucha. Słyszy Ciebie. Gdybyś uważnie słuchał/a odpowiedzi, brzmiała by ona: „Ok. zrozumiałem. Zamówienie przyjęte. Proszę oczekiwać na dostawę”.
Tu przypomnę kolejne mądre zdanie:

Jeżeli Pan Bóg nie daje nam czegoś od razu – nie znaczy, że nie daje nam tego wcale…

Czas jest niewłaściwy, istnieje lepsza wersja tego, o co prosisz, na razie „niedostępna w magazynie”. W wielu źródłach spotkałam się z porównaniem proszenia o spełnienie życzenia z zamawianiem towaru w takiej… duchowej hurtowni. Zatem może być tak. Towar zamówiony, dostawa będzie zrealizowana, ale trzeba poczekać na dostawę. Albo właśnie niedługo, dostępna będzie lepsza wersja.
W realnym życiu ze sklepu zwykle dzwonią albo piszą i informują o takiej możliwości, w przypadku mentalnych zamówień – niestety ta opcja jest niedostępna.
Chyba, że odbierzesz ją w formie przeczucia, snu. Albo posłuchasz osoby, która powie: to nie jest najlepsze dla Ciebie, poczekaj na lepszą wersję.
No właśnie! To, o co prosisz może wcale nie być dla Ciebie dobre. Góra próbuje Ci to pokazać, ale Ty uparcie twierdzisz: albo to, albo wcale.

TEN, ALBO ŻADEN INNY

W przypadku rzeczy materialnych wariant możliwy, choć nie zawsze. Trudność pojawia się, kiedy zapragniesz konkretnej osoby, a ona po prostu nie jest dla Ciebie. Dobrze, jeżeli zamawiający przystaje na taką wersję, jeśli nie on /a to: będę sam/a – bo dam radę, bo potrafię.
Gorzej, jeśli ktoś robi wszystko, włącznie z sięganiem po manipulacje, szantaże, wpływ innych osób, a w końcu po czarną magię, miłosne zaklęcia i rytuały aby… zmusić, tak! zmusić – bo to jest przymus – kogoś do miłości.
Jeśli kiedyś pokusi Cię, aby tak zrobić, pomyśl, co jest warta taka „miłość” i czy naprawdę tego chcesz? A może tuz za rogiem jest Twoja inna Bratnia Dusza, tylko jeszcze jej nie znasz?
Przemyśl to.

Kochaj i Proś mądrze!